Polifony.pl
Dwall – Elements

12.00 24.00 

Dwall - Elements
Dwall - Elements
dwall
Elements
Dwall - Elements

Dwall – Elements

12.00 24.00 

Wyczyść
SKU: OAK002. Kategoria: . Tagi: , , , , .

Dostępne zarówno w formatach cyfrowych (MP3 / WAV 16-bit / WAV 24-bit) jak i fizycznej postaci – Origami Box (+3 download codes)

Wszystkie utwory zostały skomponowane i wyprodukowane przez Adama Dornowskiego w latach 2007-2011

Mastering został wykonany przez Adama Dornowskiego i Adama Wójtowicza w Oaktopus Studio

Oprawa graficzna – Dwall.

Projekt Origami Box – Deus Ex Machina.

Recenzje:

Dwall – Elements

Owadzia elektronika z rodzimego podwórka.

Przed dwoma miesiącami, przy okazji składanki Brantacles wydanej w barwach toruńsko-bydgoskiego labelu Oaktopus (recenzja w tym miejscu), chwaliłem zawarty tam utwór niejakiego Dwalberta, jednego z założycieli wytwórni. Kilka dni później ukazał się autorski album Adama Dornowskiego – tym razem pod szyldem Dwall – zawierający nagrania z lat 2007-2011.

Pisząc o utworze Grzbiet umieszczonym na wspomnianej kompilacji, uciekłem się do, przyznaję, dość łatwego porównania do Autechre. Tymczasem Elements dowodzi, że producent – pomimo niewątpliwych inspiracji, które wychodzą zresztą daleko poza twórczość brytyjskiego duetu – operuje własnym głosem, nawet jeśli jego echa są dobrze znane. Dornowski specjalizuje się w chrupiąco-chrzęszczącym idm-ie, okraszonym plamami ambientu i smagnięciami synthów. Trudno nie zachwycić się atmosferą utworu tytułowego, gdzie potężne syntezatorowe arpeggia rozbijają się o rozregulowaną rytmikę, czy cudownie melancholijnym i zarazem porywającym Exometric Lepton Suit. Wrażenie robi nawet taka miniatura, jak Rush Jan, gdzie Dwall wyżywa się nie gorzej, niż Dr Strangeloop z kolektywu Brainfeeder.

Choć jego producenckie techniki wydają się nieskazitelne, Dornowski nie epatuje brzmieniem. Wie też, jak sprawnie wykorzystać ciszę, co sprawia, że muzyka nabiera kapitalnej dynamiki. Podróż rozpoczęta od bulgotów w otwierającym całość Mercury Flake i zakończona niepokojącym The Last Ultranoid trwa zaledwie 23 minuty – i to chyba jedyna wada tego znakomitego albumu.

Elements zrealizowano wyłącznie w formie cyfrowej (mp3, wav 16-bit i wav 24-bit) i choć brak fizycznego nośnika, kolekcjonerzy i wielbiciele wszelkich limitowanych edycji znajdą coś dla siebie. Wartością dodaną w tym wypadku jest misterne origami, które po rozłożeniu ukazuje okładkę z jednej strony i trzy kody do pobrania płyty z drugiej. Oryginalny dodatek do frapującej muzyki.
Oaktopus | 2015

 

Maciek Kaczmarski at Nowamuzyka.pl (26/03/2015)

 

Wczesny Dwall

Pamiętacie kompilację Brantacles wydaną pod koniec ubiegłego roku nakładem labelu Oaktopus? Ojciec założyciel rzeczonego wydawnictwa zdecydowanie się rozkręca. Na początku lutego 2015 ukazała się jego autorska płyta, również sygnowana ośmiorniczymi mackami.

Płyta / niepłyta

Słowo „płyta” jest tu jednak cokolwiek nie na miejscu, a już na pewno nie w dosłownym jego znaczeniu. Elements (taki jest tytuł tego albumu) ukazały się bowiem wyłącznie w wersji cyfrowej. Co z jednej strony jest dużym plusem, bo zdecydowanie obniża koszty – zarówno produkcji, jak i nabycia muzyki przez potencjalnych klientów; z drugiej zaś wielu może być tym faktem niepocieszonych – mowa o tych audiofilach, którzy lubią swe zdobycze ustawiać na półce. Ci ostatni nie będą mieli szansy postawić na niej digipacka (czy innej formy opakowania płyty CD) wydanego przez Dwalla, co nie zmienia faktu, że jednak „krążek” ów ma pewien fizyczny wymiar. Jest nim origami (takie jak na zdjęciu), które w wersji złożonej spokojnie mieści się w kieszeni czy nawet jednej dorosłej dłoni. Kiedy je rozłożymy, przyjmuje co prawda format płyty CD, ale jest wówczas „zwykłą” kartką papieru, podatną na uszkodzenia itp. Po cóż więc ten zabieg? Ano po to, że po rozłożeniu tego papierowego sześciokąta, poza grafiką będącą „okładką” płyty, znajdziecie również trzy kody, dzięki którym będziecie mogli pobrać Elements w dowolnym formacie (MP3, WAV 16-bit, WAV 24-bit). Trzeba przyznać, że zabieg to niezwykle ciekawy, który powinien w pewnym stopniu zadowolić miłośników „fizycznego oblicza muzyki”. Oczywiście, jeśli nie kręcą Was takie gadżety, możecie po prostu odpalić stronę Oaktopus.com i kupić samą muzykę (w formatach podanych powyżej). Słowem: dla każdego coś miłego.

Umysłowy taniec

OK, ale co to za muzyka? – zapytacie. Elektroniczna – odpowiem pokrótce. Gdyby rozwinąć tę myśl, należałoby dodać takie przymiotniki, jak „połamana”, „nowoczesna”, „odbiegająca od schematów”. Generalnie Dwall sprawnie porusza się po klimatach braindance’owych. Elementy przepełnione są dźwiękami spod znaku IDM, ale nie tylko. Są tu jakieś delikatnie ambientowe wloty, kilka linii melodycznych, którym trudno przypiąć jakąkolwiek łatkę. Co ciekawe, na płycie, która w momencie pisania tego tekstu miała zaledwie kilka tygodni, raczej nie dostaniecie świeżych produkcji Dwalla (one – jak zapewnia producent – powinny ukazać się w przeciągu kolejnych kilku–kilkunastu tygodni). Elements to zbiór kawałków stworzonych na przestrzeni kilku ostatnich lat, które leżały w przysłowiowej szufladzie, czekając na swój moment. Doczekały się w lutym br. i bardzo dobrze, bo słuchając ich, możecie w pewnym sensie odbyć muzyczną podróż, podobną do tej, którą odbył sam Dwall, składając kolejne bity. Na tym „krążku”, który ma takie momenty, że wyrywa z butów, nie brakuje też ciszy. Tej pozornej, bo jednak na śladzie widać, że „coś gra”, są to jednak często tak subtelne dźwięki, że jedynie naprawdę dobre nagłośnienie jest w stanie oddać ich pełnię. Dobrze się tego słucha w samotności, w skupieniu. Nie jest to raczej taneczna płyta, choć miewa i takie zrywy. Ja obstawiałbym jednak taką sytuację: butelka dobrego wina / piwa / wody mineralnej (niepotrzebne skreślić), dobre głośniki lub słuchawki, wyłączony telefon oraz potrzeba relaksu. Gwarantuję Wam, że odpłyniecie razem Dwallem.

Gdzie i za ile?

Jak wspominałem, Elements najłatwiej jest kupić za pośrednictwem strony labelu, czyli OAKTOPUS.com, która daje Wam możliwość nabycia ich w dogodnym dla Was formacie i formie. W zależności od Waszych wyborów zapłacicie za nie od 8 do 16 złotych (za tę drugą kwotę dostanie wspomniane origami z trzema kodami, którymi możecie się podzielić ze znajomymi). Ponoć jest szansa, że Elements trafią również na kilka sklepowych półek, ja jednak stawiałbym na Internet – cyfrowe otoczenie dla cyfrowych dźwięków.

– Kuba Ignasiak at Bydgoski Informator Kulturalny nr 3 (459) (www.bik.bydgoszcz.pl)

Format

MP3, Origami (3 dwnld codes incl.), WAV 16-bit, WAV 24-bit

Artist

Dwall

Label

Oaktopus

Recenzje

Na razie brak recenzji produktów.

Dodaj opinię

Dwall - Elements

Be the first to review “Dwall – Elements”